Wypożyczyłam książkę chyba pod wpływem serialu o Dziewczynach ze Lwowa.
Opis na okładce zapowiadał mniej więcej taką tematykę - wykorzystywanie taniej siły roboczej i wszelkie problemy z tym związane.
A tu niespodzianka.
Moim zdaniem problemy imigracyjno-zarobkowe to tylko tło dla przedstawienia ludzi, którzy zupełnie pogubili się w życiu. Niezależnie od narodowości.
I Polacy, i Ukraińcy właściwie nie wiedzą, kim są, po co żyją, do czego zmierzają. Taki smutny obraz społeczeństwa, które jest nieszczęśliwe. Każdy na swój sposób i z własnego powodu.
Obraz ludzi, którzy nie próbują tego zmienić, którzy nie zadają sobie pytań o sens, cel i przyczynę.
Dość bezwolnie dają się nieść biegowi rzeczy.
Książka podobała mi się. Mimo pesymistycznego wydźwięku. Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz